Recenzja: Make Me BIO - puder myjący & lekki krem do skóry tłustej i mieszanej
22:07Na markę Make Me BIO natknęłam się stosunkowo niedawno. Poszukiwałam kosmetyków, które nie będą organiczne tylko z nazwy, a których pochodzenie rzeczywiście jest naturalne. Jest to przykład polskiej marki, prężnie rozwijającej się oraz zdobywającej coraz szersze grono fanów. Co więcej - nie są testowane na zwierzętach, choć jedno z moich maleństw bardzo korciło, by je wypróbować.. ;)
Featherlight - lekki krem do skóry tłustej mieszanej
Wiemy jak trudno jest znaleźć idealny krem do cery tłustej i mieszanej dlatego z uwagą stworzyliśmy idealny produkt do pielęgnacji Twojej skóry. Tłoczony na zimno olej z orzechów laskowych jest lekki i szybko się wchłania wzmacniając naczynia włosowate i równocześnie ujędrniając i nawilżając skórę. Fantastyczny olej jojoba w połączeniu z wodą z kwiatu pomarańczy reguluje gruczoły łojowe a olej z grejpfruta tonizuje i rozjaśnia skórę!
Bazą samego kremu jest hydrolat z kwiatu pomarańczy. Kolejnymi cennymi dla skóry półproduktami są: olej z pestek orzecha laskowego, olej z pestek moreli, olejek jojoba, gliceryna, witamina E oraz olejek grejpfrutowy. Dla zainteresowanych, cały skład wygląda następująco:
Składniki/Ingredients (INCI): Citrus Aurantium Dulcis (Orange Blossom) Flower Water, Corylus Americana (Hazelnut) Seed Oil, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil, Cetearyl Glucoside, Glycerin, Tocopherol (Vitamin E), Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Citrus Grandis (Grapefruit) Oil, Limonene
Hydrolat z kwiatu pomarańczy: działa antybakteryjnie, łagodząco, ściągająco, reguluje pracę gruczołów łojowych oraz wydzielanie sebum, zmniejsza zaczerwienienie, uszczelnia naczynka, regeneruje cerę.
Olej z pestek orzecha laskowego: wnika głęboko w skórą, czyniąc ją miękką i elastyczną, wzmacnia naczynia krwionośne, przyspiesza regenerację naskórka.
Olej z pestek moreli: wygładza, nawilża, skuteczny w przypadku skóry zmęczonej. Pobudza naturalne funkcje skóry, utrzymuje nawilżenie skóry.
Olejek jojoba: zmiękcza, nawilża oraz natłuszcza cerę. Zapobiega wysuszeniu skóry, jednocześnie regulując wydzielanie sebum. Przyśpiesza regenerację skóry dotkniętej stanami zapalnymi.
Olejek grejpfrutowy: wykazuje silne działanie bakteriobójcze, hamujące wydzielanie łoju oraz normalizujące procesy rogowacenia. Oczyszcza pory, zapobiegając zaskórnikom, likwiduje plamy oraz przebarwienia.
Nie jest to typowy nawilżacz, lecz nie to obiecuje producent - zapewnia jednak odpowiednią pielęgnację cery tłustej i mieszanej, która z natury skłonna jest do produkowania dużej ilości sebum oraz powstawania niemiłych niespodzianek.
Od momentu, w którym zaczęłam stosować ten krem, znacząco poprawił się stan mojej skóry. Obecnie, podczas kuracji kwasami AHA wieczorem stawiam głównie na głębokie nawilżanie, rano wspomagając się tym oto specyfikiem. Wyraźnie czuć jego działanie - tuż po nałożeniu cera jest wyraźnie ściągnięta, z pozostawionym delikatnym, satynowym filmem. Świetnie nadaje się pod makijaż - przedłuża trwałość nałożonych kosmetyków, przy czym twarz pozostaje zmatowiona. Sam krem jest gęsty, lejący i lekko tłusty, lecz pomimo tego skóra nie jest przez niego obciążona. Ogromny plus za nieskomplikowany skład, brak zapychania porów oraz dobrą współpracę z kosmetykami kolorowymi, na które w żaden sposób nie wpływa.
Nie należy do najtańszych (69 zł za 60 ml), jednak jest jak najbardziej warty wypróbowania. Nie zauważam wad - szybko się wchłania, nie uczula, nie powoduje podrażnień - nawet we wrażliwych okolicach oczu.
Clean Powder - delikatny puder myjący
100% naturalny i łagodny puder myjący do twarzy dla skóry wrażliwej. Delikatnie oczyszcza skórę twarzy, pozostawiając ją czystą i świeżą. Produkt zawiera białą glinkę, która jest glinką bardzo miękką, łagodną i nie odtłuszczającą nadmiernie skóry, dlatego jest głównie polecana do pielęgnacji cery delikatnej, wrażliwej, naczynkowej i suchej. Szczególnie polecana jest też do cery szarej i zmęczonej. Kaolin łagodnie oczyszcza i odżywia skórę, a jednocześnie działa odświeżająco. Ściąga pory, rewitalizuje i odżywia nawet najbardziej zmęczoną skórę.
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z kosmetykiem myjącym w formie pudru, nie mógł więc ujść on mojej uwadze.
Ma rewelacyjnie prosty skład, w którym znajdziemy wyłącznie glinkę porcelanową, owies, olejek lawendowy oraz olejek różany.
Glinka biała: ściąga pory, absorbuje nadmiar sebum, wygładza oraz łagodzi podrażnienia
Owies: delikatnie peelinguje skórę, pozostawiając ją zmatowioną, działa łagodząco na niedoskonałości
Olejek lawendowy: wykazuje właściwości silnie odkażające, przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne oraz przeciwzapalne. Silnie przeciwdziała trądzikowi, zabijając bakterie. Stymuluje wzrost nowych komórek oraz tworzeniu nowej tkanki.
Olejek różany: działa tonizująco, odkażająco, leczy trądzik oraz zapobiega jego nawrotom. Łagodzi skórę przesuszoną oraz podrażnioną, również po zabiegach kosmetycznych.
Podoba mi się jego wielofunkcyjne zastosowanie - oprócz podstawowej funkcji, w połączeniu z odrobiną wody, ulubionego hydrolatu lub olejku może pełnić również rolę maseczki, w oby dwóch przypadkach działając równie dobrze. Sam zabieg mycia twarzy jest nieco bardziej czasochłonny aniżeli używanie standardowych żeli oraz należy nauczyć się go wykonywać, warto jednak poświęcić mu kilka chwil. Puder broni się swoim działaniem - choć glinka jest silnie działającym produktem, nie podrażnia nawet najbardziej wrażliwej cery, a połączenie jej z olejkami z lawendy oraz róży wpływa znakomicie na złagodzenie skóry, która pozostaje miękka, czysta oraz ukojona. Koszt tego kosmetyku to 29 zł za 60 gram, przy czym przy regularnym używaniu od ok. miesiąca zostało mi go jeszcze wiele.
Bardzo polubiłam kosmetyki firmy Make Me Bio, do których z pewnością niejednokrotnie będę wracać - za urokliwe opakowania, prostotę składów, za jakość, która przekłada się na dbałość o zadowolenie klienta. Z coraz większą aprobatą podchodzę do kosmetyków, których składy pomimo swojej prostoty ukazują ogromne zalety produktów pochodzenia naturalnego. Czy spotkałyście się wcześniej z tymi cudeńkami? Jeśli nie, musicie to nadrobić - cera Wam podziękuje :)
48 komentarze | COMMENTS
kuszą!
OdpowiedzUsuń__________________________________________
fashion stylizacja w najbardziej hot kolorach
http://WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Mała prośba - mój blog to nie portal reklamowy, jeśli masz zamiar komentować, proszę by treść reklamy nie była dłuższa aniżeli Twoja wypowiedź ;)
UsuńTen pierwszy krem szczególnie mnie zainteresował, chociaż ja pod makijaż wolę używać kremów z filtrem. Chociaż może, na wieczór, zamiennie z innymi kosmetykami warto byłoby go wypróbować... ;)
OdpowiedzUsuńten puder myjący bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńKremik dla mnie - mam cerę mieszaną.
OdpowiedzUsuńTo jakby 2 kremy więc opłaca się go kupić. =)
Mi się podoba sama szata graficzna i zapakowanie produktu. Ten słoiczek jest śliczny! :))
OdpowiedzUsuńJa mam suchą cerę, więc nie dla mnie, ale chętnie przejrzę asortyment tej firmy, może znajdę coś dla siebie ; ))
OdpowiedzUsuńDelikatny puder myjący wydaje się świetny, głównie przez glinki w składzie. ;]
OdpowiedzUsuńŚwietnie i naprawdę efektownie oczyszcza twarz :)
UsuńNapisałam o nim w poście. Nie lubię gdy ktoś nie czyta notek a komentuje. Nie kolekcjonuje komentarzy
OdpowiedzUsuńTo usuń mój komentarz ;-) Owszem, widziałam, że pisałaś o swoich ulubionych tuszach, lecz raz - zwróć uwagę na literówkę (nie znam firmy "Vibo") a dwa, skoncentrowałam się na opinii tuszu o którym mowa w poście, nie na klikaniu w odnośniki. Bardzo niesympatyczne podejście do potencjalnego czytelnika.
UsuńNie miałam styczności z tymi produktami. Muszę przyznać, że mnie zaciekawily. Cenowo niestety są dość ciężko przystępne. :(
OdpowiedzUsuńNie należą do najtańszych, jednak myślę, że nie można ich za to skreślać - warto dać tej firmie szansę. Cenowo stoją na jednej półce z kosmetykami typu L'oreal, a ich działanie jest o wiele bardziej sprawdzalne aniżeli napchane chemią, silikonami i parabenami kosmetyki produkowane masowo.
UsuńNigdy wcześniej nie spotkałam się z tą firmą, ale ten lekki krem do skóry tłustej mieszanej mnie zaciekawił. Obecnie używam trochę tańszego kremu z firmy Eveline Cosmetics i jestem zadowolona, ale może kiedyś skuszę się na zakup tego, o krórym piszesz... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moja skóra jest raczej sucha;/ Ale recenzja super!
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki mają przegenialne opakowania! ♥ Jestem ciekawa tego pudru myjącego, jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim produktem :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie, buziaki ;*
OdpowiedzUsuńZ takim pudrem do mycia jeszcze się nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o pudrze do mycia ;) myślę, że warto spróbować ;))
OdpowiedzUsuńJa również nie słyszałam nigdy o pudrze do mycia :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ten krem do cery tłustej mimo, że wcale tani nie jest - składem bardzo zachęca ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym pudrze do mycia ani żadnych z tych produktów.Ale ten krem do cery tłustej mnie zaciekawił.Może kiedyś skuszę się na któryś z tych produktów.I opakowania tych produktów są genialne
OdpowiedzUsuńPozdrawiamhttp://klauuuudiaa.blogspot.com/
Sama używam tego pudru do mycia, jest rewelacyjny! Naprawdę polecam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
Madziu, na ile Ci starcza całe opakowanie? :)
UsuńSzczerze? Sam wygląd opakowań jest strasznie kuszący! Chętnie je kiedyś wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym pudrem :)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie kuszą ;-)
OdpowiedzUsuńMoże i jest, ale jakoś mamę i mnie skusił do zakupu :)
strasznie zaciekawiłaś mnie tą marką kosmetyków, a najbardziej zaintrygował mnie puder myjący, jak dotąd nie spotkałam się z takim kosmetykiem ;)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu kuszą mnie kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy. Nie kojarzę w ogóle :) ale produkty wydają się być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Świetnie : D
OdpowiedzUsuńjeta-jeeta.blogspot.com
Puder do mycia twarzy? Kurcze ale on mnie zaintrygował, o takim rozwiązaniu jeszcze nie słyszałam, muszę o nim pamiętać i go kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpuder do mycia twarzy bardzo mi się spodobał i z chęcią bym go wypróowała
OdpowiedzUsuńciekawa rzecz, dzięki za recenzje ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.kefashionsisters.blogspot.com/
Z tego co opisałaś, to bardzo intrygująca marka o której słyszę po raz pierwszy. Czuję, że krem by mi się spodobał, bo bardzo lubię "treściwą" konsystencję w kremach :)
OdpowiedzUsuńPuder myjący intryguje. Chętnie bym wypróbowała :)
Ja też sie nigdy wcześniej nie spotkałam z czymś takim.Skład ma rewelacyjny.Chyba sie zacznę przekonywać do takich kosmetyków :))
OdpowiedzUsuńDługo szukałam opinii o kremie i chyba teraz się skusze na niego :) Wiele dobrego czytałam o pudrze oraz peelingu. A jaka jest data ważności kremu od pierwszego otwarcia słoiczka?
OdpowiedzUsuń6 miesięcy od momentu otwarcia :)
UsuńPierwszy raz czytam o tych kosmetykach i w sumie chetnie bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że pojawia się na rynku coraz więcej kosmetyków tego typu. Chętnie wypróbowałabym ten proszek myjący. Miło wspominam czyścik Lusha, dlatego podejrzewam że i z tym gagatkiem bym sie polubiła
OdpowiedzUsuńWooow ciekawy produkt ;) dzieki za recenzje
OdpowiedzUsuńMają ciekawy skład. Też mam chęć poznać bliżej tę markę!
OdpowiedzUsuńKiedyś, jak będzie mnie stać, wypróbuję sobie te kosmetyki, ale na razie pozostanę przy moich tanich kremach, które mi szkód nie wyrządzają :)
OdpowiedzUsuńAle puder myjący kiedyś chcę sobie sprawić :D
Chętnie kiedyś przetestuję ten.puder myjący, bo moja skóra lubi takie składniki ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie też borykam się z niedoskonałościami cery. Ciekawe jak sprawdziłby się u mnie ten krem.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o pudrze myjącym, ale mnie zaciekawiłaś;)
OdpowiedzUsuńhity na miarę Pani Gadżet. właśnie z nią kojarzą mi się ekologiczne kosmetyki, zastanawiam się, czy tę markę również kojarzę z programu, czy też widziałam ją gdzieś indziej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://another-pony.blogspot.com/
Po tym poście na pewno się skuszę na jakiś produkt z tej marki! Szczególnie zainteresowal mnie ten puder myjący :)
OdpowiedzUsuńhttp://amoreses.blogspot.it/
Dziękuję za odwiedziny. Jestem szczerze zainteresowana tym, co macie do powiedzenia. Każdy komentarz czytam oraz staram się odpowiedzieć. Zostań ze mną dłużej, dodając do Obserwowanych! :)
Z ogromną chęcią odwiedzam Wasze blogi, których obserwowanie sprawia mi przyjemność. Nie mam nic przeciwko linkom do Waszych blogów, jednak to nie miejsce na nachalną reklamę. Szanujmy pracę innych.