Kolorowe korektory - jak ich używać?
22:10Już od najmłodszych lat doskonale znamy magię kolorów - wiemy, jak je łączyć aby uzyskać zupełnie inną barwę oraz jak neutralizować kolory. W ten sposób poprzez zabawę niejednokrotnie tworzyłyśmy prawdziwą sztukę, pełną głębi barw, podkreślając najistotniejsze elementy obrazka.. Dokładnie taką samą funkcję mają kolorowe korektory. To prawdziwie najlepsi przyjaciele każdej kobiety - potrafią zakryć to, czego eksponować nie chcemy, jednocześnie podkreślając atuty twarzy. Nie zawsze jednak wiemy, jak poprawnie się nimi posługiwać, regularnie sięgając zaledwie po dwa rodzaje - jeden na przykre niespodzianki, drugi pod oczy. Zabieg nieskomplikowany, ba - wręcz banalny, warto jednak pokusić się o zapoznanie z pozostałą gamą kolorów. Dlaczego? Efekty mogą okazać się bardzo spektakularne.
Swoją przygodę z korektorami należy zacząć od podstaw. Warto przypomnieć sobie podstawowe koło kolorów - instrument każdego wizażysty, zaznajamiający z zasadami rządzącymi światem barw:
To, co najistotniejsze - barwy przeciwległe nazywa się dopełniającymi. Na tym możemy oprzeć całą wiedzę teoretyczną, pomocną nam w doborze odpowiedniego odcienia. Jak jednak wygląda to w praktyce?
Kolorowe korektory - zastosowanie
Najczęściej spotykanym zestawem kolorystycznym jest pięć odcieni - ciemnoróżowy, zielony i trzy odcienie cieliste - perłowym, różowym oraz brązowym. W przypadku mojej cery jest to komplet idealny, pozwalający na zatuszowanie jej problemów - delikatnych zaczerwień w okolicy policzków, cieni pod oczami oraz drobnych niedoskonałości. Co więcej - tym samym zestawem zdarza mi się podkreślać łuk brwiowy a także modelować twarz, nadając jej wyrazistości.
Istnieje jednak wiele innych barw, które działając na zasadzie neutralizowania kolorów potrafią ukryć nawet największe niedoskonałości.
Jak więc posługiwać się korektorową gamą kolorystyczną?
Odcień zielony
Zielona barwa neutralizuje barwę czerwoną. Doskonale więc spisuje się w przypadku maskowania zaczerwień, wyprysków oraz zmian trądzikowych. Należy nakładać go bardzo ostrożnie - przesada może spowodować bowiem efekt odwrotny od zamierzonego. Jeśli obszar zaczerwienionych miejsc zdecydowanie przeważa, lepiej posłużyć się zieloną bazą, która ujednolici koloryt cery, nie obawiając się plam.
Odcień różowy
Rozjaśnia ziemistą cerę, nadaje jej zdrowego wyglądu. Niweluje cienie pod oczami w odcieniach szarych i ziemistych.
Odcień żółty
Eliminuje cienie pod oczami w kolorach fioletu i niebieskawym. Kamufluje zaczerwienienia i zaróżowienia, w mniejszym jednak stopniu jak korektor w kolorze zieleni.
Odcień beżowy
Najbardziej uniwersalny kolor - najczęściej spotykany wśród korektorów. Wyrównuje koloryt skóry - także plamy oraz piegi.
Odcień biały
Służy do rozświetlania - zarówno zmęczonej skóry pod oczami jak i miejsc, na których chcemy skupić uwagę a także podkreślenia łuku brwiowego.
Odcień brązowy
Przeznaczony do optycznego pomniejszenia newralgicznych miejsc, także do podkreślenia kości policzkowych.
Odcień fioletowy
Stosowany w celu ukrywania piegów, żółtych i pomarańczowych przebarwień. Bardzo rzadko spotykany, użytkowany zazwyczaj przy profesjonalnych makijażach.
_____
Bardzo ważny jest sposób, w jaki nakładamy korektory - stosujemy je po użyciu podkładu, wklepując je w skórę gąbką kosmetyczną bądź blenderem. Samym finiszem powinno być użycie fixera bądź transparentnego pudru - tak, aby zespoić nałożone kolory oraz wykończyć makijaż, dodając mu trwałości.
Przyznam, że odkąd nauczyłam się współpracy z kolorowymi korektorami nie wyobrażam sobie powrotu do jednego, a uniwersalnego odcienia. Nadal jednak jestem na etapie poszukiwań rozświetlacza idealnego - czy któraś z Was już taki odkryła? ;)
18 komentarze | COMMENTS
Bardzo przydatny wpis. :-)
OdpowiedzUsuńO mamo, ja nie mam czasu na używanie korektorów. Wstawanie o 6:30 pozwala mi na krem, podkład i pomalowanie oczu :D
OdpowiedzUsuńKochana, pocieszę Cię - mimo tego że wstaję w granicach 8-9 mój makijaż zazwyczaj ogranicza się wyłącznie do użycia cienia do brwi ;-)
UsuńNa razie nie muszę walczyć z wieloma korektorami, bo moim jedynym wrogiem są cienie pod oczami ;)
OdpowiedzUsuńKolorowe to używam tylko bazy :) ale całkiem dobrze wyglądają te korektory ;)))
OdpowiedzUsuńMega przydatny wpis, bo się nie raz zastanawiałam nad jakimś, parę razy używałam, ale tylko od okazji ;) ale nie znam się na tym od strony "technicznej" ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny wpis, nigdy nie wiedziałam który kolor do czego służy;d
OdpowiedzUsuńPrzydatny post, ja używam korektora tylko na pryszcze :)
OdpowiedzUsuńJa właściwie używam tylko pod oczy:)
OdpowiedzUsuńFajny wpis, ja w sumie używam tylko beżowego korektora pod oczy.
OdpowiedzUsuńEfekt przepiękny i bardzo przydatny wpis, ale nie wiem czy miałabym cierpliwość do nakładania ;)
OdpowiedzUsuńPrzydatne porady ;) Musze zapamiętać ;)
OdpowiedzUsuńkurcze, nie chciałoby mi się tyle nakładać.. :D
OdpowiedzUsuńSuper wpis :)
OdpowiedzUsuńJa to jestem zielona w takich trikach :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ze mnie leniuch i nie wyobrażam sobie aby tyle na siebie nakładać:)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz YSL jest bardzo super - to znaczy jeśli chodzi o bazę pod makijaż czyli ang. primer :-)
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Jestem szczerze zainteresowana tym, co macie do powiedzenia. Każdy komentarz czytam oraz staram się odpowiedzieć. Zostań ze mną dłużej, dodając do Obserwowanych! :)
Z ogromną chęcią odwiedzam Wasze blogi, których obserwowanie sprawia mi przyjemność. Nie mam nic przeciwko linkom do Waszych blogów, jednak to nie miejsce na nachalną reklamę. Szanujmy pracę innych.