PRZEDŁUŻANIE RZĘS: podkładka do rzęs. Czy warto?

19:24


Wszem i wobec wiadomo, jak wielką gadżeciarą jestem. Kocham wszystkie akcesoria, które pomagają mi się zorganizować: pudła, pudełeczka, segregatory, podręczne szufladki. Największą miłością jednak pałam do organizerów kosmetycznych, których zawartość pieczołowicie otaczam wyjątkową opieką. Dlaczego?
Staranność i organizacja to dwa wyjątkowo pożądane elementy w moim zawodzie - będąc profesjonalną stylistką rzęs istotny jest dla mnie każdy atrybut, który pomaga wykonywać tą pracę. Dziś chciałabym przedstawić Wam moje ulubione akcesorium ostatnich tygodni - podkładkę do rzęs marki Noir. 


Metod organizacji rzęs przeznaczonych do aplikacji jest wiele - do dziś można spotkać stylistki, które paski z rzęsami przyklejają do swojej dłoni lub.. czoła klientki. O ile w pierwszym przypadku jedynym problemem może być coraz to słabsze wiązanie kleju przytwierdzonego na spodzie paska, o tyle drugi sposób jest zazwyczaj niekomfortowy dla klientki - często niestety również się zdarza brak zachowania dostatecznej higieny, aplikując paski bez odpowiedniej podkładki, bezpośrednio do czoła.
Od samego początku swojej styczności z rzęsami na pasku poszukiwałam idealnej paletki, która pomoże mi je utrzymać w ryzach. Bardzo często w trakcie jednego zabiegu mieszam różne skręty rzęs (przykładowo - skręt C w kącikach wewnętrznych, schodzący ku skrętowi D lub L+ w kącikach zewnętrznych). Chcąc zaoszczędzić na czasie, który przeznaczam na zmianę paletki z innym profilem poszukiwałam tej jednej, jedynej - idealnej, która będzie zarówno praktyczna, jak i przede wszystkim poręczna.

Parametry wypisuję zmywalnym markerem - używamy takiego, który nie potrzebuje do zmycia acetonu.

Dlaczego warto zainwestować w podkładkę Noir?

♥ 
Idealne połączenie dwóch standardowych podkładek - 
mieści aż dwa rodzaje rzęs, osiemnaście pasków na raz w aż dziewięciu różnych długościach;

♥ 
W porównaniu do ściągania rzęs bezpośrednio z opakowania, znacznie przyspiesza aplikację;

♥ 
Poszczególne paski rzęs są dokładnie rozdzielone - wraz ze wzrostem ich długości, powiększa się również wolna przestrzeń na podkładce, dzięki czemu rzęsy są bardziej widoczne;

♥ 
Pomimo swojej pojemności, ma stosunkowo niewielkie wymiary - 13x13 cm.;

Wykonana jest z akrylu, dzięki czemu nawet, gdy nieumyślnie spadnie z wysokości, nie grozi jej połamanie się bądź odkształcenie;

Dobrze trzyma paski rzęs bez uprzedniego przygotowania. Te, których już nie potrzebujemy, bezproblemowo usuwamy.

Idealne ściągnięcie kępki z paska!



Cena podkładki z dołączonym kamieniem do kleju to pięćdziesiąt złotych. Swoją zamawiałam w sklepie LashLove - kliknij tutaj


_____


Drogie Panie, czy któraś z Was podziela moją pasję - tworzenie na oczach pięknych wachlarzy? Jaka taktyka separacji rzęs w pasku jest dla Was najwygodniejsza?  

Może Ci się spodobać

9 komentarze | COMMENTS

  1. Ja jeszcze nie przyklejałam sztucznych rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam doklejone rzęsy tylko 2 razy - na mój ślub oraz ślub mojej przyjaciółki. Przyznam, że efekt był świetny, a rzęsy trzymały się przez pewien czas. :) Pewnie jeszcze się zdecyduję na taki zabieg. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od kilku miesięcy przedłużam sobie i nie wyobrażam zrezygnować z nich:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mam zamiaru przedłużać rzęs. Wystarcza mi moja długość.

    OdpowiedzUsuń
  5. ekstra, tylko raz miałam przedłużane rzęsy,mam naturalnie bardzo długie, sięgają brwi bo używam odżywek

    OdpowiedzUsuń
  6. Czad, chciałabym mieć przedłużane rzęsy.
    Zapraszam do mnie na nowy post, podsumowanie liceum ♥
    Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz.
    Pozdrawiam! MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  7. Mialam rzesy zalozone tylko raz - jak kolezanka robila mi sesje zdjeciowa ;) pozdrawiam i zapraszam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam dwie pary sztucznych rzęs, ale jeszcze nie kupiłam lepszego kleju i na razie leżą ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Jestem szczerze zainteresowana tym, co macie do powiedzenia. Każdy komentarz czytam oraz staram się odpowiedzieć. Zostań ze mną dłużej, dodając do Obserwowanych! :)

Z ogromną chęcią odwiedzam Wasze blogi, których obserwowanie sprawia mi przyjemność. Nie mam nic przeciwko linkom do Waszych blogów, jednak to nie miejsce na nachalną reklamę. Szanujmy pracę innych.